środa, 18 listopada 2015

Nowy warsztat

Już dawno myślałem o tym żeby zrobić coś z moim warsztatem żeby był wygodniejszy i bardziej funkcjonalny.
Ale samo myślenie nie przyniosło efektów.

Kiedy parę dni wstecz szukałem uchwytu do gwintownika a nie było go tam gdzie powinien stwierdziłem ,że tak nie może być w Shacku ład i porządek ,a w warsztacie gdzie spędzam dużo więcej czasu taki bajzel.
Zacząłem od wyrzucania wszystkiego co raczej nie przyda się w ciągu najbliższych dziesięciu lat i wyciąłem stary kaloryfer o długości ponad 2 m w którym od ćwierć wieku nie było wody i na pewno już nie będzie ,dzięki temu zyskałem więcej miejsca ,którego nie mam za wiele .

Kiedy już zrobiło się luźniej przemyślałem i rozplanowałem kształt i wymiar stołu warsztatowego.
Zespawałem z kątowników i profilów stalowych ramę warsztatu i dospawałem ją do małego stołu - warsztatu który był wcześniej ,oczywiście na jednym poziomie.
Spawy ściągały materiał ,trudno było zachować idealny wymiar ,wspawałem zaszczały które załatwiły sprawę.
Zadbałem też o wygodne miejsce na dużą wiertarkę kolumnową ,wzmocniłem całość poprzeczkami i zakotwiłem do ścian .
Dospawałem nogi i pomalowałem konstrukcję.
Na ramę ,a dokładnie do kątowników gdzie dopasowałem płytę przykleiłem paski gumy.
Płytę do ramy przykręciłem śrubami M 5 , frezując w niej zagłębienia na łebki śrub i gwintując nawiercone otwory w ramie ,odstęp śrub ok. 30 cm.
Na tak przygotowany blat przykleiłem butapren-em  gruba gumową wykładzinę ryflowana -smarując klejem powierzchnie blatu i dolną stronę wykładziny.
Ryfle w kierunku na wprost co ułatwi sprzątanie opiłków.
Powstał kawał solidnego blatu-warsztatu, bardzo stabilny- nic się nie ugina ,nie chwieje ,a paski gumy pod płytą wygłuszyły bardzo blat.
Na ścianach z lewej strony przykręciłem nową płytę ,a na wprost odnowiłem -wyszlifowałem  istniejące starsze płyty , całość polakierowałem na kolor jasno szary.
Nad płytą została stara rura ok. fi 80 z ociepleniem ze starej instalacji , nie zdecydowałem sie na jej wycięcie ,bo na niej mam zamontowaną solidna półkę.
Rura jednak szpeciła więc do półki przykręciłem dwie klepki parkietu o długości 120 cm i szerokości 14 cm ,do klepek od spodu docięte odpowiednie pasy sklejki.
Obudowę rury również polakierowałem na kolor jasno szary.
Kiedy już ściany i obudowa były gotowe  powstało pytanie jak w wygodny sposób powiesić na płytach narzędzia .
Oczywiście można nawbijać 2 kg gwoździ ,ale to by mnie nie satysfakcjonowało .
W marketach budowlanych widziałem różne uchwyty na narzędzia - z plastiku jak dla mnie zabawki.

W końcu natrafiłem na solidne stalowe tablice w ładnym niebieskim kolorze wręcz idealne ,dokupiłem też świetne uchwyty na narzędzia dedykowane do tych tablic.
Uchwyty na np. wiertła,klucze płaskie,oczkowe ,śrubokręty,pilniki,a także podwójne i pojedyncze wieszaki z pręcików- można je rozmieścić w dowolnym miejscu na tablicy przez co można wszystko dostosować pod swoje narzędzia.
Przykręciłem dwie tablice na lewej stronie, trzy na ścianie na wprost i rozmieściłem na nich uchwyty według swojego upodobania.
Na warsztacie przykręciłem duże imadło , małe imadło,wiertarkę kolumnową,wiertarkę stołową i stacjonarną szlifierkę taśmową.
Dojdzie jeszcze solidna polerka jak dotoczę przejściówkę na dogodne dla mnie tarcze i stacjonarna piła włosowa.
Zamontowałem dodatkowy bezpiecznik ,oświetlenie nad blatem i w sumie siedem gniazd do elektronarzędzi w dogodnych miejscach.
A na koniec rozwiesiłem na tablicach narzędzia,nie wszystkie narzędzia znalazły swoje miejsce na tablicach ,część rzadziej używanych jak np. ściągacze do łożysk ,wszelkie żabki itp. spoczywa w szafce.
Każde narzędzie pod ręką tam gdzie będzie używane najczęściej.
 Mając do dyspozycji niewiele miejsca wszystko rozplanowałem tak ,że jest wygodnie i intuicyjnie.
Dzisiaj pierwszy raz po remoncie włączyłem radio i z przyjemnością nawiercałem otwory we wcześniej natrasowanych podstawach do paddle.
Jestem zadowolony z efektu końcowego i rozmieszczenia zabawek.

Pewnie jeszcze coś udoskonale pod siebie ale to wyjdzie w trakcie prac w warsztacie.


Tak wygląda mój warsztacik po kapitalnym remoncie.



Wycięty kaloryfer


Część nowej elektryki


Rama warsztatu w trakcie spawania






Tablice z narzędziami




Wiertarka kolumnowa z imadłem krzyżowym 



Warsztat efekt finalny










Pierwsze prace w nowym wygodnym warsztacie





Pozdrawiam Robert







4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje wygląda pięknie, idę posprzątać swój warsztat bo mi wstyd.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sprawdziłam dokładnie i w tym sklepie https://www.interblue.pl/ można zaopatrzyć się we wszystkie potrzebne rzeczy do nowego warsztatu. Nowy warsztat, czyli od razu może też nowe sprzęty? Zawsze jest to dobry pretekst, aby kupić co nowego :)

    OdpowiedzUsuń